CIEŃ FOLIOWY MAKEUP REVOLUTION - MUST HAVE KAŻDEJ SROKI
- Aleksandra
- 1 wrz 2017
- 1 minut(y) czytania
Uwielbiam jak się błyszczy. Kocham wszelkiego rodzaju świecidełka, szczególnie w makijażu. Jestem sroką i fanką cieni w kremie, dlatego tak bardzo spodobał mi się cień foliowy Rose Gold oraz Pure Platinum od Makeup Revolution. Jak dla mnie - nie ma minusów.


Jest dobrze napigmentowany, pięknie się mieni. Przy jego pomocy można uzyskać delikatny efekt błyszczącej mgiełki, efekt jednolitej tafli, czy płatków/świecących drobinek na oku. Co tu dużo mówić, na pewno spodoba się każdej kobiecie, która ma bzika na punkcie świecidełek.
W pudełeczku, razem z naszym cieniem dostajemy również mały talerzyk do mieszania oraz bazę - która przypomina dureline z Inglota. Ja jednak bazy raczej nie używam, nie wydaje mi się, by cień był dzięki niej bardziej trwały lub lepiej się rozprowadzał - a w wręcz przeciwnie. Baza przydaje mi się natomiast do innych rzeczy.
Jeśli chodzi o trwałość, to ten cień przeżył ze mną co najmniej 5 wesel i nigdy mnie nie zawiódł. Nie zbierał się załamaniach i utrzymywał całą noc. Nawet faceci pytali, co mi się tak ładnie błyszczy na oku. Cienie kosztują ok. 20 zł. Można kupić je stacjonarnie w niektórych drogeriach DP lub w drogeriach internetowych. Jak można zauważyć na zdjęciach poniżej, złota wersja jest przeze mnie bardziej lubiana. Warto wspomnieć też o wydajności tych cieni. Pudełeczko z lewej strony, kupowałam na sierpniowe wesele w 2015 roku, więc mam je już ponad dwa lata. To mówi samo za siebie :)


Wrzucam jeszcze jedno zdjęcie - tak cienie wyglądają po całkowitym roztarciu. Czyż również nie pięknie?

A co wy sądzicie o tych cieniach? Macie, lubicie? Chciałybyście mieć? Trzymajcie się!
Comments